ŁUCJA KŁAŃSKA-KANAREK od poczštku wiedziała, że malarkš od ładnych krakowskich widoczków nie będzie. Pomysł na nietypowy, roztańczony Kraków przyszedł sam - dzi jej pochylone ku sobie wieże, piętrzšce się na kolorowym Rynku, nad którymi opiekuńczo pochylajš się delikatne Anioły, sš znakiem rozpoznawczym Łucji Kłańskiej-Kanarek. 4. grudnia w Krakowie odbędzie się wernisaż kolejnej jej wystawy. Tym razem głównymi bohaterami będš Mali Opiekunowie i
bieżanowskie łški.
Kraków artystki jest więc jej Krakowem. Jest wizjš miasta, które nigdzie i nigdy nie istniało, miasta, którego najwietniejsze budowle skupiły się w przemienionym w salon Rynku, a wieże pochylajš się ku sobie tanecznym ruchem dla wymienienia pikantnych zapewne, lecz jednoczenie życzliwych ploteczek, za wytworni mieszkańcy oddajš się rozrywkom wiecznej młodoci - napisał o malarstwie Łucji Kłańskiej-Kanarek am Józef Madeyski, wybitny krytyk sztuki. Profesor zauważył także: Artystka z całš premedytacjš odwraca się od cywilizacji, od grubiańskiej techniki, od zdyszanego tempa naszych dni. Ucieka w przeszłoć i przyrodę niekiedy, w przestrzeń nieskalanš dotknięciem ręki współczesnego człowieka. W przestrzeń owej specyficznej, bo eleganckiej ozdobnoci, z której nasze technicyzujšce się otoczenie jest konsekwentnie ogałacane.
W słowach prof. Madeyskiego zawiera się właciwie kwintesencja malarstw Łucji Kłańskiej-Kanarek - elegancki, kolorowy Kraków, trochę bajkowy, trochę starodawny, wspomnienie pól i łšk, którym jeszcze niedawno pokryty był cały rodzinny Bieżanów i w końcu - cicha, mistyczna obecnoć Aniołów. Wszystkie te elementy znajdziemy w najnowszych obrazach i pracach artystki, które zostanš przedstawione na wystawie Rzecz o Aniołach i bieżanowskiej łšce.
Bieżanów dzieciństwa artystki będzie miał tym razem wyjštkowe miejsce na obrazach Kłańskiej-Kanarek. Zobaczyć będzie można serię barwnych obrazów olejnych, kipišcych najróżniejszymi kwiatami, które w dzieciństwie zachwycały małš Łucję. Wiejskš przyrodę Bieżanowa, pod którš jeszcze w latach 60. uginały się płoty domów i ciany wiejskich bieżanowskich chat. - Co zapamiętała dziecięca wrażliwoć, przechowuję w pamięci do dzi i czerpię z tego skarbca pełnymi garciami - mówiła Łucja Kłańska-Kanarek w wywiadzie dla Dziennika Polskiego - Bieżanów to staromodne ogrody, nie uładzone, kwiaty niezmiennie te same, może i od wieków. Malwy, ostróżki, lwie paszcze, naparstnice, zniewalajšco pachnšce piwonie, jak nieg białe lilie, irysy, róże, płomienno-pomarańczowe nasturcje, nagietki, lewkonie, mieczyki, jesieniš dalie, astry i marcinki
Długo by wymieniać co rosło w ogrodzie mojej mamy, mojej babci. Kwitnšce i pachnšce krzewy, bliżej nie nazwane pnšcza. Brzozowe laski tu i tam, jakie mokradła, zdziczałe sady, których właciciele dawno odeszli. Zapachy, których niestety żaden pędzel nie odda
Ptaki, nawet bociany! Na szczęcie dalej żyję wród przyrody. Maluję jš, bo mnie inspiruje. Kocham ten bezpretensjonalny wiat i jestem wdzięczna Bogu, że mogę się nim na co dzień cieszyć - wspomina artystka, która do dzi mieszka w domu oplecionym wiankiem dębów i modrzewi. Która na tarasie dokarmia wiewiórki, a na swoich obrazach odmalowuje żywe, kolorowe ptaki, które czasem ciekawsko zaglšdajš w okna jej pracowni.
Na wystawie Rzecz o Aniołach i bieżanowskiej łšce będziemy mogli zobaczyć także serię innych, wyjštkowych prac artystki. To portrety anielskie rysowane piórkiem, delikatnie uzupełniane akwarelš. Na rysunkach tych małym Aniołkom towarzyszš Mali Opiekunowie - bohaterowie dnia codziennego, nasi bracia mniejsi i być może najlepsi przyjaciele - zwierzęta. Prace te oddajš doskonale zainteresowania i styl Łucji - styl, w którym wiara w Opatrznoć łšczy się z ludowociš, złoto dopełnia głęboki błękit chabrów, opiekę Anielskš uzupełnia wierna, szczera opieka ukochanego psa.
Wystawa Rzecz o Aniołach i bieżanowskiej łšce Łucji Kłańskiej-Kanarek to dobra okazja na zapoznanie się z niepowtarzalnym stylem tej krakowskiej malarki i odkryciem nowego wiata - równoległego Krakowa. Niektóre z obrazów zachwycš nas swojš przestrzennš formš - Anioły Łucji i jej Kraków nie mieci się w obrazowych ramach, nierzadko pochłaniajšc jš i wychodzšc do widza. Częć z ram, jak przez lata, zaprojektował i wykonał Andrzej Kanarek - mšż malarki, artysta-rzebiarz.
Grudniowa wystawa to także moment na zastanowienie się nad potrzebujšcymi. W tym najbardziej hojnym, wypełnionym dobrociš i miłociš miesišcu, Łucja Kłańska-Kanarek będzie chciała zwrócić naszš uwagę na potrzeby polskich dzieci objętych opiekš Stowarzyszenia "Wspólnota Polska Oddział w Krakowie. - Mam nadzieję, że dobre duchy z moich obrazów wpłynš na zgromadzonych na wernisażu goci, którzy otworzš swoje serca na potrzeby tych dzieci i pomogš im dajšc możliwoć lepszej przyszłoci - mówi Łucja Kłańska-Kanarek, która od lat sama angażuje się w działalnoć charytatywnš.
|