Dokument lokacyjny Miasta Krakowa nadany przez Bolesława V Wstydliwego w dniu 5 VI 1257 r. we wsi Kopernia koło Pińczowa.
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Rzeczy zasługujące na poparcie godzi się umacniać i utwierdzać dokumentami i świadkami, rozgłosem i jawnością faktu, ażeby nie być zaciemnione mgłą zapomnienia lub przekręceniem. (...) Zamierzając tedy założyć miasto w Krakowie i zgromadzić tamże ludzi z różnych klimatów, kładziemy to w uszy wszystkim, tak obecnym, jak przyszłym, że my, Bolesław, z łaski Bożej książę Krakowa i Sandomierza, wraz z najjaśniejsza matką naszą Grzymisławą i szlachetną naszą żoną Kunegundą zakładamy je na tym prawie, na jakim założone zostało miasto Wrocław, z tym jednak, by trzymało się nie tego, co się dzieje we Wrocławiu, lecz co się dziać powinno w myśl prawa i form miasta Magdeburga. A jeśliby jaka wątpliwość co do tego powstała, wątpiący winni się uciec do prawa pisanego.
Przede wszystkim więc tego trwale pragniemy przestrzegać i wójtom naszym: Gedkowi zwanemu Stilvoyt, Jakóbowi, niegdyś sędziemu w Nysie, i Dytmarowi zwanemu Wolk, którzy stanęli osobiście przed naszym obliczem, obiecujemy przestrzegać niewzruszenie, że wszyscy mieszczanie mieszkający w tym mieście nie mają nam dawać ani czynić żadnego czynszu, ani jakiejkolwiek daniny z osób swoich lub mieszkań, własnych lub należących do miasta, przez przeciąg lat sześciu prócz czynszów ze sklepów, gdzie się sukno sprzedaje i ze sklepów przekupniów, które potocznie zwą się kramy, z których - skoro tylko je własnym kosztem i pracą wybudujemy, bo i to im obiecaliśmy, - pięć części czynszu nam przypadnie, zaś szóstą część dziedzicznie pobierać będą pomienieni wójtowie; to jednakowoż nie z prawa, lecz dzięki naszej szczególnej łasce. Gdy zaś minie owe sześć lat, to z każdego siedliska. obowiązani będą płacić nam ½ łuta wedle wagi niemieckiej srebra używanego wówczas, gdy przypadnie termin płacenia*; jednakże co się tyczy bud rzeźników, piekarzy i szewców, nadajemy wójtom prawo i swobodną władzę zatrzymania sobie lub wieczystego przekazania ich dowolnie innym tak, że posiadacze wspomnianych bud mają być na wieki wolni od wszelkiego czynszu. Wójtowie zaś w tym mieście po skończeniu się wolnizny zajmą co szóste dworzyszcze ze wszystkich wieczyście i swobodnie; nie mają ich jednak dzierżyć z prawa, lecz z naszej szczególnej łaski. Podobnie inne dworzyszcze poza miastem, gdzie bydło będzie zabijane, swobodnie posiadać będą i prawem dziedzicznym. Przyzwalamy także i obiecujemy niewzruszenie przestrzegać, aby wójtowie pomienieni swobodnie bez wszelkiej opłaty i cła naszego wieczyście towary swoje przewozili i przechodzili przez całe nasze władztwo i księstwa; inni zaś
mieszkańcy tegoż miasta przez 10 lat tąż samą mają cieszyć się wolnością.
Przyrzekamy też wójtom i wszystkim mieszczanom, że żadnego nad nimi nie przedłożymy wójta (...). Gdy się wyłoni jakaś sprawa, która by wymagała ściślejszego śledztwa, to albo osobiście weźmiemy w nim udział, albo przyślemy kogoś od naszego boku dla załatwienia wyłącznie tej jednej sprawy. (...)
Przyzwalamy temu miastu, ażeby dla uprawy rolnej, pastwisk i innych pożytków posiadali prawem dziedzicznym wieś, która pospolicie się zowie Rybitwy, ze wszystkimi tejże wsi przynależnościami prócz tylko jezior oraz z całym terytorium, jakie się znajduje między miastem a rzeką Prądnikiem (...) tak że i sama. wieś Krowodrza wraz ze swoimi przynależnościami ma być włączona, z zastrzeżeniem jednak prawa biskupiego, tak na gruntach i młynach, jak i na wspomnianej rzece.(...)
Również nadajemy miastu prawo używania rzeki Wisły z obu brzegami od granic Zwierzyńca aż do granic klasztoru w Mogile w ten sposób, że w niej będzie wolno swobodnie łowić ryby, a pomienieni wójtowie będą mogli zbudować trzy młyny i dzierżyć je prawem dziedzicznym od wszelkiej opłaty; z tym tylko zastrzeżeniem, że będą nam obowiązani w tymże mieście lub jego pobliżu mleć zboże na nasze potrzeby. Jeżeliby zaś ktoś na przestrzeni tej rzeki chciał więcej zbudować młynów niech mu to będzie wolno za przyzwoleniem i zgodą wójtów pod tym jednak warunkiem, że będzie obowiązany rocznie nam płacić pół grzywny używalnego srebra od każdego koła. Oddajemy również na wieki na użytek tegoż miasta cały las w górnej części Wisły, który nazywa się Chwacimiech. Nadajemy również wspomnianym wójtom 30 łanów frankońskich wolnych od wszelkiego podatku i służby i od wszelkiego prawa książęcego, i od jakiegokolwiek czynszu w dziedziczne posiadanie.
A ponieważ zasada prawa jest, że powód winien stawać przed sądem właściwym dla obwinionego, zarządzamy (...), ażeby gdy któremuś z mieszczan tego miasta wypadnie wnieść skargę na Polaka krakowskiej diecezji, to prawa tego ma dochodzić wobec sędziego tegoż Polaka; i na odwrót, jeżeli Polak mieszczanina pociągnie przed sąd, to wójtowie rozstrzygną sprawę i wykonają wyrok.
To także nam ci wójtowie przyrzekli, że żadnego przypisańca naszego lub kościoła, albo też czyjegokolwiek innego lub również wolnego Polaka, który mieszkał dotychczas na wsi, nie uczynią swoim współobywatelem, ażeby z tego powodu nie opustoszały włości rolnicze nasze lub biskupie czy też kanoników lub innych.
Również to na wieki przyznajemy wójtom i wszystkim mieszkańcom tegoż miasta obecnym i przyszłym i ich potomkom, także po skończeniu się wolnizny, ażeby żaden z nich nie wyruszał ani nie wysyłał w swoim zastępstwie nikogo na wyprawę zaczepną lub odporną poza księstwo krakowskie w granicach, w jakich obecnie to księstwo posiadamy lub w przyszłości posiadać będziemy (…).
Chcemy także i obwieszczamy miastu ten narzucony mu warunek, ażeby mincerze wypłacali księdzu Prandocie, biskupowi krakowskiemu, i jego następcom wieczyście na rzecz kościoła krakowskiego, bez wszelkiej trudności i bez odwoływania się do nas w całości i bez umniejszania, dziesięcinę z mennicy w terminach wypłaty dziewięciu części nam i naszym następcom i ażeby biskup, gdyby ktoś przeszkadzał w tej wypłacie lub ją opóźnił, mógł go powściągnąć karą kościelną.
Działo się to na wiecu koło wsi Koporyna** roku od Wcielenia Pańskiego 1257, 5 czerwca, w obecności czcigodnego w Chrystusie ojca naszego Prandoty, biskupa krakowskiego Pełki, kanclerza naszego, komesa Mikołaja, wojewody krakowskiego, komesa Jana, sędziego sandomierskiego, komesa Mikołaja, sędziego krakowskiego, komesa. Warsza, stolnika sandomierskiego, Lasoty, proboszcza skarbimierskiego, Twardosława, podkanclerza naszego dworu.
* Dotyczy obowiązku płacenia czynszu w bieżącej monecie najświeższego stempla, nie zaś w monecie wycofanej lub obcej. To zastrzeżenie było ważne w czasach, gdy panujący w celach fiskalnych dwa lub trzy razy do roku przeprowadzał przymusową zmianę obowiązującej w państwie monety, a działo się ze szkodą dla ludności.
** Wieś Kopernia koło Pińczowa
|