Cóż to znaczy malować? - rysować ? Można chcieć by obrazek podobał się innym, bardzo podobał się. Był przyjemny, ładny
Można chcieć i dšżyć do tego by przedmiot martwej natury czy inny motyw był wiernie odwzorowany, z uwzględnieniem każdego najmniejszego szczegółu. Można dršżyć temat i poszukiwać - jak, w jaki sposób uzyskać dany efekt, a może wyrazić włanie to co chcielibymy przekazać innym, czym chcielibymy podzielić się z nimi. Ten akt dzielenia się, ofiarowania, bo mamy co do dania - jeli mamy - jest ważny, może najważniejszy
Mamy prawo do takiego mylenia, takich oczekiwań, takich dšżeń. Zawsze jest jaki poczštek. Którego dnia okazuje się, że możliwym jest zmierzenie się ze swoimi niemiałymi - wcišż jeszcze oniemieleni - marzeniami i nagle pędzel tak nieoczekiwanie w naszej dłoni, zapach farb na palecie i pusta, biała kartka, pierwsza plama
Można chcieć by
. Malowanie, rysowanie? cóż to takiego? Majaczy wyobrażenie, zarys, jeszcze nie obraz, to co i nagle - nieodłšczny niepokój, podniecenie, rosnšce napięcie
Całkowite poddanie się i oddanie owemu przymusowi, który prowadzi ku nieuchronnej koniecznoci zmagania się z samym sobš, by móc zmierzyć się z chaosem linii, układów płaszczyzn, wielkoci, kształtów, kierunków, kontrastów, odcieni barw, nasycenia - jakiego niebytu, z którego omielamy się wyłonić byt - ten jedyny, bo tak bardzo nasz. Gdy mylę o Pani Marii, która uczestniczy w Spotkaniach Plastycznych odbywajšcych się w pomieszczeniach Galerii Rękawka Domu Kultury Podgórze, w tym magicznym miejscu, gdzie wszystko może się zdarzyć, a już na pewno na białej i nie białej kartce papieru, pojawia się nierozłšczne z Jej osobš skojarzenie z procesem nieustajšcego zmagania się. Z właciwš sobie pasjš i towarzyszšcym jej wewnętrznym napięciem rozprawia się z plštaninš linii i fałdów rozrzuconej draperii, pozostałych elementów, choćby miała użyć do tego nieskończonej iloci, bogactwa równie skomplikowanej plštaniny kresek, miękkich, twardych, cienkich, grubych, kaprynych, drżšcych. Tworzy chaos wiadomie, na papierze, jakby chciała bezporednio go dowiadczać, pozwalać sobie być przez niego prowokowanš do nowych, wcišż nowych rozwišzań, nawet wówczas gdyby nie miała odczuć satysfakcji. A może nie pozwoliłaby sobie, na to jakże często, zwodnicze odczucie zadowolenia. Nie zawsze pokorna ale zawsze majšca odwagę być sobš, pozostawać sobš.
Lucyna Ciężarek
|