29 marca krakowianie mieli okazj obejrze program literacko-satyryczno-kabaretowy Nic nowego pod socem. Nagrodzone Zotym Liciem Retro 2012 przedstawienie, ktre jest skromnie anonsowane przez twrcw jako w miar przyjemny wieczr, zaspokaja oczekiwania najbardziej wymagajcych widzw.
Program stanowi mozaik utworw wybitnych poetw dwudziestolecia midzywojennego: Tuwima, Lemiana, Sonimskiego, Jurandota, Kanitza, Hemara, Gaczyskiego. Sawomir Holland jest ich jedynym wykonawc, co pozwala mu zaprezentowa peni aktorskich umiejtnoci, poniewa jednego wieczora wciela si w wiele postaci. Prowadzi take byskotliw konferansjerk czc zrnicowane tematycznie utwory w przemylan cao, ktrej motto zaczerpnite z Ksigi Koheleta brzmi: Nic nowego pod socem.
By dowie susznoci tej tezy, ktra tylko na pozr moe wydawa si bdna, aktor zabiera widzw w wielopoziomow fascynujc podr: w czasie (bo utwory powstay blisko sto lat temu) i po rnych dziedzinach ycia (od skali makro, czyli wielkiej polityki po skal mikro, czyli maeskie perypetie oraz nasze marzenia i tsknoty). Aktor, bez adnych wspomagaczy: scenografii czy choby podkadu muzycznego, staje przed widowni i zrcznie szermuje sowem, ktre broni si samo dziki piknu jzyka, trafnoci spostrzee i precyzyjnie skrojonej interpretacji.
Spostrzeenia twrcw dwudziestolecia na temat ludzkiej natury s tak celne i aktualne, jakby zostay napisane wspczenie. Ostrze satyry wymierzone w wiat polityki (tak wtedy, jak i dzi skcony i skupiony bynajmniej nie na tym, co najwaniejsze), karierowiczostwo i inne nasze narodowe przywary, trafia celnie. Maeskie perypetie, ktrych trudno unikn, skoro, jak pisa Sonimski, midzy mczyzn a kobiet jest zbyt dua rnica pci, budz salwy miechu. Wiersze o ogupiajcych mediach czy fachowcach, z ktrymi nie sposb si porozumie, bd lekarzach, zalecajcych podejrzane terapie kosztujce krocie, bawi, ale te przywodz na myl wasne podobne dowiadczenia. A suchajc byskotliwych strof o cynizmie, lenistwie czy snobizmie nie sposb nie stawia pyta o to, jak my sami odbijamy si w tym lustrze odwiecznych prawd o czowieku
Sawomir Holland, niczym wirtuoz, z atwoci wywouje u widza cay wachlarz emocji: od gromkiego miechu przy tekstach kabaretowych, przez refleksj a po zy wzruszenia, kiedy recytuje pikne i smutne wiersze o mioci Dwoje ludziekw i Pokoik na Hoej (okazuje si, e wersja mwiona nie ustpuje piewanej). Aktor najwyraniej lubi ryzyko: decyduje si na zaprezentowanie kilku utworw (Hottentotten Piosenka midzypartyjna, Babcia przy radiu.), ktre ze wzgldu na trudne zbitki sowne i intensywne tempo recytacji, sprawiaj, e mona sobie poama jzyk, ale Sawomir Holland wychodzi cao z tej prby. W programie znajduje si te wiersz mwiony charakterystyczn gwar lwowsk (Akrobata-mucha) i kilka szmoncesw, w tym Bryd U lekarza. Aktor proponuje widzom status wsptwrcw przedstawienia i pomidzy poszczeglnymi utworami zaprasza publiczno do zabawy, stawia pytania i zadaje zagadki.
Nic nowego pod socem to moliwo obcowania z tekstami o wysokich walorach literackich i ogromnym adunku humoru, ale rwnie okazja do zmierzenia si z prawd o nas samych. A take do zyskania dystansu, bo, jak przekonuje Sawomir Holland, nie warto narzeka na czasy, w ktrych yjemy. Wbrew pozorom kiedy wcale nie byo lepiej, a my sami, tak jak ci, ktrzy byli przed nami, i ci, ktrzy przyjd po nas, jestemy przecie tylko na chwil w theatrum mundi (teatrze wiata).